-
Czy kiedy planujesz pomóc swym dzieciom w urządzeniu własnego kąta, to zbudujesz im jeden pałac czy zadbasz o mieszkanie lub domek dla każdego z nich?
-
Jadąc na wakacje nad morze lub w góry – wolisz by stały tam tylko dwa drogie hotele czy setki miejsc w których każdy może wynająć pokoje?
-
Czy w mieście powinny być tylko supermarkety, czy również dziesiątki mniejszych sklepów osiedlowych?
Na podobne pytania powinni odpowiadać na co dzień Prezydent Łodzi i radni miasta. Naszym zdaniem? Nie zawsze robią to dobrze.
Budżet Łodzi nie jest z gumy. Musimy wiedzieć, że gdy zbudujemy trzy stadiony, ogromne „Orientarium” na Zdrowiu i kolejne wielkie drogi, zabraknie nam środków na parki, skwery, chodniki, drogi osiedlowe i lepsze otoczenie naszych mieszkań.
Duże inwestycje to głównie duże firmy, które je realizują i rozdają karty. Setki małych inwestycji to setki małych przedsiębiorców. Co robi samorząd Łodzi by pomóc im rozwijać miejsca pracy dla łodzianek i łodzian? Jak zabezpiecza interesy małych sklepów gdy remontuje ulice takie jak Kilińskiego? Co można zrobić, aby miasto robiło to lepiej?
Podyskutujmy o tym, ile w Łodzi powinniśmy mieć wielkich inwestycji a ile lokalnej przedsiębiorczości.
Zapraszamy na spotkanie 2 lipca, poświęcone temu ile w mieście powinniśmy mieć wielkich inwestycji a ile lokalnej przedsiębiorczości.
Masz pomysł jak pomóc lokalnym firmom? Wiesz, czego małe firmy potrzebują aby się rozwijać? Jak mali mogą współpracować z dużymi?
Podziel się z nami tą wiedzą – twórz z nami program Koalicji TAK!